środa, 4 lutego 2015

Zwierciadło pęka w odłamków stos 1962( A.Christie)- recenzja


          Panna Bantry zostaje zaproszona na przyjęcie przez aktorkę Marinę Gregg do swojej byłej rezydencji, Gossington Hall, którą po śmierci męża sprzedała. Podczas fety zostaje otruta jedna z gości, Pani Heather Badcock. Sprawa komplikuje się tym bardziej, że duża dawka lekarstwa nie wiadomo jakim cudem znajdowała się w kieliszku diwy, która podała drink zaproszonej. Dolly opowiada całe zdarzenie Pannie Marple znudzonej leżeniem w łóżku. Poczciwa staruszka po raz kolejny bierze sprawę w swoje ręce.
          Cały pomysł pisarki na fabułę został zaczerpnięty z cytatu z poematu The Lady of Shalott A. Tennysona. Spotykamy się z nim od czasu do czasu, co parę rozdziałów, zdając sobie sprawę z ogromnej wartości dla zagadki. Z tąd także tytuł kryminału " Zwierciadło pęka w odłamków stos". Osobiście mi to bardzo przypadło do gustu, nie każdy autor potrawi nadać swojemu dziełu jakiś sensowny nagłówek.  Pani Agatha powoli zaczęła wdrażać codziennośc, ukazując uroki sporych rozmiarów osiedli, sąsiadujących z małymi domostwami.Dzięki temu powieść zyskała na znaczeniu gdyż właśnie tam mieszkała otruta denatka. Jedynym nieświerzym posmakiem po przeczytaniu jest fakt, że nie ma tu takiego mroku jak w " I nie było już nikogo". No ale cóż, tej powieści brak troszkę do bestselleru. Lata świetności królowej kryminału były o wiele dekad wcześniej niż w latach sześćdziesiątych. Bardzo często powtarzały się historie z morderstwami w posiadłościach a w tym przypadku po raz drugi.
          Nie mam najmniejszego zamiaru rozpisywać się bo nie ma za bardzo o czym. Kryminał należał, należy i będzie należeć do przeciętniaków budzących sumpatię( włącznie ze mną). Niesamowita historia ( zmyślona) z tragedią jednej z wielkich osób kina. Babcia niestety staje się w tej części bardzo nieznośna ze względu na wiek co troszkę przeszkadzało w brnięciu przez kolejne stronice. Często wydaje się, że Christie chciała wszczepić cząstkę siebie samej w główną bohaterkę. Coś z focha lub z temperamentu. Perełką może zwierciadło nie jest ale napewno  lepsze niż dzisiejsze gnioty dwudziestego pierwszego wieku.
     Ps. Dzisiaj zostanie dodana jeszcze jedna recenzja ponieważ uznałem że ta powyższa nie jest wystarczająco satysfakcjonująca.     




























































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz